Zdarzyło nam się to już dwa razy i raczej na tym nie poprzestaniemy. Idea jest prosta: zabieramy książki na bookcrossing, karty do zapisu do biblioteki, sezonowe owoce, kawę, herbatę, ciasto i ruszamy w teren. Najlepiej gdzieś niedaleko biblioteki w razie gdyby ktoś chciał skorzystać z jej "pełnej wersji". Oto krótka fotorelacja z akcji "Biblioteka wychodzi z siebie" :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz